Jak napisać pracę dyplomową?

Większość studiów w Polsce kończy się obronieniem pracy dyplomowej, którą student musi wcześniej przygotować. Choć każdy wie, że taką pracę będzie musiał napisać, nie każdy wie, jak to zrobić. Jeśli więc przed Tobą licencjat, praca inżynierska, magisterska lub podyplomowa, zachęcam do przeczytania mojego krótkiego przewodnika.

praca magisterska, licencjat, inżynierska, dyplomowa

Temat, badania, literatura


Jeśli są to Twoje pierwsze studia, zapewne masz bardzo mgliste pojęcie o tym, czym taka praca dyplomowa właściwie jest i jak może wyglądać proces jej tworzenia. Przychodzisz na pierwsze seminarium licencjackie/inżynierskie i już pada pytanie, o czym chciałbyś pisać. Fajnie by było, gdyby temat choć trochę Cię interesował oraz żebyś miał wizję, w jaki sposób będziesz go badał. Już na tym etapie radzę sprawdzić, czy biblioteka/internet dysponuje odpowiednimi pozycjami naukowymi zgodnymi z tematyką Twojej pracy. W skrócie: czy są książki, na podstawie których będziesz mógł napisać swoją pracę. Przypomnę, że praca licencjacka, inżynierska, magisterska jest pracą odtwórczą, w której w zasadzie nie liczy się Twoja wiedza, tylko ta, którą znaleźć możesz w literaturze. Więc bez książek ani rusz! Jeśli zamierzasz się już zabrać za pisanie, możesz je zamówić już teraz, jeśli nie, to przynajmniej zapisz sobie gdzieś ich listę. Podczas wyszukiwania w internecie, dodaj sobie strony do zakładek, a pdfy pobierz do oddzielnego folderu, żebyś drugi raz nie musiał szukać.

Konspekt


Masz już temat, wymyśliłeś sobie, że przeprowadzisz ankietę, zrobisz wywiad, pomiary czy coś innego, a w bibliotece sprawdziłeś, że Twoja praca będzie obfitowała w przypisy. Świetnie! Teraz przychodzi czas na stworzenie konspektu, czyli mówiąc wprost: planu Twojej pracy. Na początku, bez zapoznania się z literaturą, będzie on dość ogólnikowy, ale bez niego szybko się pogubisz, a pewnie promotor i tak będzie go wymagał. Zapisz więc, jakie kwestie zamierzasz poruszyć w pierwszym rozdziale (ten zwykle jest czysto teoretyczny), a także jakich metod, technik i narzędzi użyjesz oraz kogo i co nimi zbadasz (to zwykle jest rozdział drugi). Rozdział trzeci zostanie Ci na analizę wyników badań, ale na tym etapie nie możesz ich przewidzieć.

Pisanie


Została Ci teraz część, która wymaga największego nakładu pracy, choć tak naprawdę, dobrze zaplanowana nie zajmie wcale kosmicznie dużo czasu. Wypożyczyłeś już książki, których dostępność wcześniej sprawdziłeś? Jeśli nie, to sugeruję zrobić to właśnie teraz, bo będą Ci potrzebne, a może na część z nich będziesz musiał chwilę poczekać. Nie czekaj jednak, aż będziesz miał wszystko. Jeśli zapisałeś strony internetowe i ebooki, to masz już całkiem sporo.
Możesz przejrzeć spisy treści i ułożyć sobie mniej więcej, która pozycja pasuje do konkretnego rozdziału Twojej pracy. Możesz jednak po prostu brać na warsztat każdą książkę po kolei, wycisnąć z niej ile się da i przejść do kolejnej. I to jest metoda, którą ja wybieram. Cały proces wygląda mniej więcej tak:
1. Otwierasz sobie konspekt i kopiuję go do nowego pliku. Masz już szkielet swojej pracy.
2. Bierzesz książkę, czytasz spis treści, otwierasz na stronie, która Cię interesuje.
3. Zapoznajesz się pobieżnie z fragmentem, jeśli pasuje do koncepcji, przepisujesz go w odpowiednie miejsce do Twojego pliku. Czyli, jeśli masz fragment o wysiewaniu marchwi, znajdujesz w swojej pracy rozdział Hodowla marchwi i tam go przepisujesz. Wiem, że przepisywanie fragmentów książek jest uciążliwe, świetnie, jeśli znajdziemy plik, który da się łatwo kopiować i wklejać. Literatura papierowa nie daje nam takich możliwości, więc pozostaje standardowe klepanie. Metody są jednak dwie:
a) słowo w słowo przepisujesz cytat, a potem będziesz się zastanawiać, jak go ładnie edytować.
b) nie przepisujesz dosłownie cytatu, od razu go redagujesz, czyt. przerabiasz, to wydłuży proces przepisywania, ale zaoszczędzi czasu później.
Podczas przepisywania treści z pdfów, które brzydko się kopiują, pomocny może okazać się drugi ekran, np. tablet, bo skakanie pomiędzy zakładkami na jednym monitorze może człowieka wykończyć.
4. Gdy uznasz, że wyczerpałeś już treści z jednej książki, bierzesz następną i powtarzasz punkty 2 i 3.
5. Jeśli w punkcie 3 wybrałeś b), ten etap Cię nie dotyczy. Jeśli jednak zdecydowałeś się na opcję a), to teraz przed Tobą chyba najbardziej upierdliwa część - przerabianie cytatów, żeby nie były cytatami (bo antyplagiat). Ja sobie najpierw zaznaczam całą pracę na zielono, żeby wiedzieć, że to są dosłowne fragmenty literatury. Gdy je przerabiam, piszę na czarno i wiem, że te czarne są zrobione.
6. Pozostaje już tylko uporządkowanie treści - konieczne będzie pewnie usunięcie pewnej części, jeśli okaże się, że różne źródła podchodzą do tematu tak samo. Naszym głównym celem jest sprawienie, by praca tworzyła jedną spójną całość, którą da się przeczytać i zrozumieć jej sens.

Cytaty i przypisy


Od kilku lat, każda praca dyplomowa musi przejść przez antyplagiat, zanim student zostanie dopuszczony do obrony. To zmusza do redagowania treści, gdyż nawet jeśli prawidłowo oznaczymy cytat, podamy jego źródło, może okazać się, że ten sam fragment będzie występował w kilku innych miejscach, których do przypisu nie dodaliśmy i antyplagiat to wychwyci (dla mnie jest to bez sensu, ale z programem dyskutować się nie da). Dotyczy to przede wszystkim źródeł internetowych, jednak lepiej się zabezpieczać i ograniczyć do minimum występowanie w pracy cytatów. Jeśli chodzi o przypisy, to trzeba dodawać je już na etapie przepisywania fragmentów książki i najlepiej robić to po każdym akapicie, to pozwoli nam uniknąć chaosu, gdy będziemy potem porządkować treść.

Przedstawione wskazówki dotyczą przede wszystkim rozdziału pierwszego, ale z tego, co wiem, to właśnie on sprawia najwięcej problemów. Jeśli będzie taka potrzeba, napiszę poradniki dotyczące kolejnych rozdziałów. Zachęcam do dzielenia się własnymi doświadczeniami związanymi z pisaniem prac dyplomowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Teraz jest najlepiej! , Blogger