6 powodów, przez które nie jestem perfekcyjna

Myślę, że temat bycia perfekcyjnym, dotyka szczególnie nas, kobiety. Przede wszystkim ze względu na ilość zdjęć dostępnych na Instagramie czy Facebooku. Fakt, że tę presję narzucają kobiety kobietom, dodatkowo utrudnia sytuację. Jest we mnie takie trochę poczucie, że nie staram się wystarczająco, a skoro inne mogą, to zapewne ja też bym mogła. I dziś, chciałabym wyjaśnić, dlaczego jednak nie mogę.


bycie perfekcyjnym, doskonałość, presja


Na inny raz zostawmy temat “perfekcyjnej pani domu”, skupiając się dzisiaj na “perfekcji jak z okładki”, czyli doskonałym wyglądzie zewnętrznym. I nie mówię tutaj o podstawowym dbaniu o siebie, robieniu makijażu, czesaniu włosów. Mówię o dwudziestoczterogodzinnej gotowości do zrobienia sobie idealnego selfie. Powodów-wymówek jestem w stanie znaleźć tysiące, postaram się jednak skupić na głównych obszarach…

Brak czasu


Nie wiem, czy jest to najważniejszy powód w moim przypadku, ale myślę, że dla wielu z nas z pewnością brak czasu może stanowić poważną przyczynę bycia nieperfekcyjną. Wśród nawału obowiązków domowych (sprzątania, prasowania, gotowania...), pracy zawodowej (8h dziennie, plus w moim przypadku 2h dojazdu), opieki nad dziećmi (to mnie jeszcze przez najbliższy czas nie dotyczy) znajdziemy naprawdę milion innych zajęć, które chciałybyśmy zrobić, gdy tę chwilę wolnego dla siebie zorganizujemy. Więc może nie jest to brak czasu, a raczej

Brak chęci


Bo bardziej mam ochotę poczytać książkę, pooglądać serial, poscrollować fejsa, a rano pospać godzinę (!) dłużej, zamiast układać włosy, przyklejać rzęsy i robić perfekcyjne smoky z tutorialem z Youtube .

Brak funduszy


Tutaj przytoczę jeden popularnych memów, który przedstawia Cristiano Ronaldo teraz i sprzed kilku lat, wraz z podpisem: “Nie jesteś brzydki, jesteś po prostu za biedny”, który w zabawny sposób pokazuje, jak przypływ gotówki wpływa na urodę człowieka, który ją ma. Nie mówię, że przy mniejszym budżecie, ale maksymalnym zaangażowaniu, nie da się osiągnąć perfekcji. Jednak mając sztab stylistów, makijażystów i fryzjerów jest jednak troszkę łatwiej.

Brak umiejętności


Bez względu na liczbę obejrzanych filmików instruktażowych, po próbach konturowania wyglądam, jakbym szykowała się na Halloween, a próba przyklejenia sztucznych rzęs doprowadza mnie do głębokiej rozpaczy. Jedni mają talent do makijażu, a inni strugają z drewna trójmasztowce. A ja… na pewno nie mam umiejętności w żadnej z tych dziedzin.

Geny


Najłatwiej zrzucić na coś, na co nie mamy wpływu. Oczywiście, są na świecie osoby, które urodziły się z idealną twarzą, doskonałą cerą, pięknymi włosami i figurą modelki. Nam, zwykłym śmiertelniczkom, które natura hojnie obdarowała licznymi niedoskonałościami, pozostaje inwestowanie w siebie i wkładanie wysiłku, by urodę poprawić. Czemu więc tego nie robimy? Patrz punkt 1, 2, 3 i 4.

Bycie człowiekiem


A człowiek jest niedoskonały. To mój ulubiony powód. Doskonałe mogą być zdjęcia, ale ja osobiście nie wierzę, by dało się na co dzień utrzymać stały poziom 100% perfekcji.

Spasujmy więc trochę, nie dajmy się presji, kochajmy siebie takimi, jakie jesteśmy. Przecież możemy być nieperfekcyjne i piękne jednocześnie. I wiem dobrze, że trudno nam w to uwierzyć, że “zwyczajna ja” też może być wartościowa i ważna, ale tak właśnie jest. Nawet, jeśli nie umiem zrobić perfekcyjnej kreski eyelinerem.

Czujecie presję bycia perfekcyjnymi? Może macie jakieś sprawdzone triki, dzięki którym czujecie się gotowe do selfie 24 h/dobę?

16 komentarzy:

  1. Najbardziej podoba mi się ostatni punkt i on pozwolił mi zaakceptować mój brak profesjonalizmu 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatni punkt jest Wymówką Ostateczną :D I chyba pokonuje wszystkie inne argumenty.

      Usuń
  2. Nasze życie w niczym nie przypomina życia kobiet z telewizji i chociaż ja staram się zawsze zrobić coś dla siebie to nie mam zamiaru spędzać nad tym całego dnia. A czy ten perfekcjonizm jest naprawdę taki super? Gdybyśmy wszystkie wyglądały jak z okładki to czy nie stałoby się to nudne i monotonne? Ok, ja wychodząc z domu nie chcę wyglądać jak strach na wróble, ale też nie jak lalka barbie, w której nie ma nic prawdziwego. Mamy teraz czasy kultu piękna, to fakt, ale nie dajmy się zwariować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie na co dzień też nie przekonuje tona tapety na twarzy i spędzanie połowy dnia przed lustrem. Ale gdy chcę się przyłożyć to wtedy efekty też są mizerne ;)

      Usuń
  3. Perfekcjonizm to straszna pułapka. Zawsze powtarzam, szczególnie swojej lepszej połowie, że nie chodzi o to, żeby spalać się na bycie perfekcyjną. Rzecz w tym żeby zaakceptować siebie. To daje prawdziwe szczęście. Ostatni punkt trafiony w dyszkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wsparcie mężczyzny daje bardzo dużo :) Ale my kobiety tak mamy, że się chcemy całemu światu podobać, bez względu na płeć :D

      Usuń
  4. Ja nigdy nie staram sie być perfekcyjna, jeśli chodzi o wyglad. już dawno zaakceptowałam siebie taką jaka jestem. Perfekcyjna za to jestem w pracy, nie lubię nie dokończonych spraw, nie lubię jak ktoś zostawia rozbabraną jakąś sprawę i trzeba to po nim poprawiac albo kończyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O perfekcjonizmie w pracy mam zamiar wkrótce napisać, no i jest to coś, na co realnie mamy dużo większy wpływ niż na wygląd.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. W moim przypadku raczej nie nazwałabym tego borykaniem - czasem mnie najdzie refleksja, jak patrzę na doskonałe zdjęcia, ale to nie jest tak, że mi to sen z powiek spędza i uniemożliwia funkcjonowanie.

      Usuń
  6. Sądzę, że przeczytanie wartościowej książki, obejrzenie interesującego serialu czy wyjście do kina, teatru o wiele bardziej zbliża do perfekcji niż idealny makijaż czy doklejone rzęsy. Ważne, żeby żyć, przeżywać, dobrze się czuć ze sobą. A reszta to drobnostki, które nie mają znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście kult umysłu ma się coraz lepiej i ludzie przestają zajmować się perfekcją wizualną, na rzecz rozwoju osobistego i ulepszania życia. Mam nadzieję, że ta tendencja będzie się utrzymywać.

      Usuń
  7. Ja mam wrażenie że mój "nieperfekcjonizm wynika z jakiś problemów z psychiką, jakaś depresja albo coś mnie toczy od środka, niby bym chciała coś zmienić ale jednak viągle leżę w łóżku i się dołuję zamiast wtać i się wziąć do roboty 😑

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to faktycznie nie za dobrze brzmi. Oczywiście, mi też zdarzają się gorsze dni, ale najlepszym lekarstwem na nie jest jednak podjęcie działania. Gdy się ciągle bardzo nie chce nawet wstać z łóżka, to może być to objaw depresji. Ale ja nie jestem lekarzem, więc wolę się nie wypowiadać. Mam nadzieję, że Ci przejdzie :)

      Usuń
  8. U mnie takie dążenie do perfekcji i frustracja pojawia się w sprawach związanych z prowadzeniem domu. Myślę, że spory udział ma w tym moja mama. Też jestem nieperfekcyjna i czasem mi smutno, ale bardziej niż porządek, potrzebuję mieć hobby i robić różne rzeczy. Czuję się bezpiecznie, że mam awaryjny plan na życie. Kompleksy na tle wyglądu opuściły mnie nagle około 30. urodzin. ;) Kiedy jeszcze byłam w liceum, pewna psycholog zwróciła mi uwagę, że nie powinnam zamykać siebie w stereotypie. Jestem więc perfekcyjna w byciu mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najlepsza opcja - w końcu nikt nie będzie tak doskonałą Tobą, jak Ty sama :) Co do perfekcji w prowadzeniu domu - mnie na razie to szczególnie nie rusza. Sprzątam sobie spokojnie i zupełnie mi nie przeszkadza, że mam kurz na karniszach ;)

      Usuń

Copyright © 2014 Teraz jest najlepiej! , Blogger