W co się ubrać do pracy - strój biznesowy.

Rozmowa rekrutacyjna poszła świetnie, dostałaś pracę, z niecierpliwością oczekujesz jej rozpoczęcia. Chcesz wypaść jak najlepiej, więc starannie przygotowujesz się do pierwszego dnia. W Twojej głowie zapewne pojawi się to jakże istotne pytanie: w co się ubrać? Zwykle w firmie panują określone zasady dotyczące ubioru, trzeba je tylko poznać. Co jednak zrobić, jeśli tych zasad nigdzie nie określono? Przedstawię Ci dzisiaj moje zmagania z firmowym dress codem.

w co się ubrać do pracy, dress code, business casual, strój biznesowy


W firmie nie ma ściśle określonego dress codu. To, jak się ubieramy, zależy od naszego wyczucia biznesu
- taką odpowiedź usłyszałam, gdy zapytalam o ubiór obowiązujący w przedsiębiorstwie, w którym miałam rozpocząć pracę. Świetna odpowiedź, bardzo pomocna, zwłaszcza dla kogoś, kto wyczucie biznesu ma takie, jak ja, czyli zerowe. I choć ono mogłoby mi podpowiedzieć, że trampki są dobrym pomysłem, postanowiłam jednak oprzeć się na wyczuciu bardziej doświadczonych w biznesie koleżanek, zasięgnąć informacji w internecie, jak strój biznesowy może wyglądać i spróbować się dopasować. Poniżej moje obserwacje dotyczące tego, co należy nosić, co się nosi, i jakie są tego konsekwencje.

Nazwy różnych stylów w ubiorze już dawno zostały wymyślone. Mnie pozostało jedynie spróbować dopasować panujące niepisane zasady do jednej nazwy. Myślę, że najbardziej odpowiednie byłoby określenie business casual (ewentualnie w kierunku smart casual, bo każdym źródle style te przedstawiane są nieco inaczej), czyli styl w świetle teorii dość luźny, jednak nadal będący strojem biznesowym. Będzie to mój punkt odniesienia przy opisywaniu ewentualnych odstępstw, których jest całkiem sporo.


Sukienki

Teoretycznie mamy dużą dowolność w wyborze koloru i fasonu, jeśli sukienka będzie odpowiedniej długości (okolice kolana). Dodałabym jeszcze zakryte ramiona i odpowiedni materiał - dresowa odpada. Tymczasem, sukienki były chyba najtrudniejszą do określenia częścią ubioru - miałam możliwość obserwować zarówno takie sporo przed kolano, letnie na ramiączkach (zestawione z kardiganem zasłaniającym ramiona, ale nadal letnie) czy sukienki z elastycznej bawełny, często niemalże dresowej. Większość raczej casualowych niż biznesowych w jakimkolwiek znaczeniu tego słowa.

Rajstopy

Do sukienek w okresie letnim zdarzył się całkowity brak rajstop (niedopuszczalny w stylu biznesowym), a w okresie chłodniejszym - występowanie rajstop całkowicie kryjących, które podobno są w tym stylu dopuszczalne. Dopóki nikt nie określi ich koloru. Bordowe lub oranżowe to dość zaskakujący wybór, który wzbudza skojarzenia z czasami podstawówki.

Buty

Wysokość obcasa określona nie została, ale koleżanki ustaliły, że powinien on być i balerinki są zbyt nieformalnym wyborem. Klapki na obcasie już mogą być. W dziale obok - tenisówki. Zimą - kozaki za kolano. W szafce ewentualnie musi być schowana para szpilek, bo jak prezes przyjedzie, to trzeba wyglądać.

Spodnie

Styl business casual dopuszcza spodnie z niemal każdego materiału. Według koleżanek z pracy - najlepiej w ogóle ich nie nosić. Jak już nosisz, to na pewno nie jeansy. Jak założysz jeansy i do tego balerinki to chyba pomyliły ci się imprezy.

Bluzki

zgodnie ze stylem, można nawet założyć bawełniany T-shirt, o ile nie ma nadruków. Zgodnie ze stylem w firmie - bawełnianym bluzkom mówimy stanowcze NIE. Przede wszystkim rządzą koszule, alternatywnie można założyć dobrej jakości elegancką bluzkę. Czasem tylko gdzieś się przewinie jakiś obcisły top pod marynarką.

Tych elementów jest oczywiście więcej, ale wszystko wygląda mniej więcej podobnie. Nie ma zasad, a więc panuje dowolność i w zasadzie skoro masz się kierować swoim wyczuciem biznesu, to nikt nie powinien Cię oceniać. Swoją drogą wiem, że nie każdy zapytał o ubiór i nie każdy dostał taką odpowiedź, jak ja. W jednym z działów dziewczyny chodzą w sportowych butach i bawełnianych sweterkach albo T-shirtach. I dla mnie nie byłoby problemu, gdyby nie było to komentowane przez innych pracowników (a konkretniej - pracownice).

Jak więc się ubrać do pracy, gdy zasady nie istnieją? Chyba najlepiej będzie tutaj sugerować się swoim najbliższym otoczeniem. Skoro w dziale wszyscy noszą jeansy, to nie będziesz się czuła źle, jeśli też je założysz, możesz natomiast czuć się nieco zbyt wystrojona, gdy zdecydujesz się na sukienkę. Przed pierwszym dniem niestety nie będziesz wiedziała, co noszą koleżanki z działu, ale możesz podejrzeć ubiór ludzi przewijających się na korytarzu już podczas rozmowy rekrutacyjnej. Sugeruję też zapytać, jeśli nie na pierwszej rozmowie, to na etapie zatrudniania o dress code i o ile nie otrzymasz takiej odpowiedzi jak ja, będziesz mogła zasugerować się podczas wyboru stroju na pierwszy dzień. Dużą podpowiedź będzie też na pewno stanowił charakter firmy i pracy, którą będziesz wykonywać, ale często, niestety, mimo że pełniona funkcja oficjalnego stroju nie wymaga, pracodawca - już tak.

Jak jest u Was? Macie określony dress code? Czy uważacie, że wyznaczanie reguł dotyczących ubioru zawsze ma sens? Czy jest to jedynie wprowadzanie ograniczeń, które nie mają wpływu na wykonywaną pracę?



6 komentarzy:

  1. Zawsze napełniała mnie niepokojem ta konieczność ubierania się zgodnie ze stylem panującym w firmie - tu smart casual - tam biznesowo - tu w trampkach, i połap się teraz w tym.. więc wpis potrzebny i trafiony! Ja tymczasem pracuję w kolorowych spódnicach albo szarawarach i uwielbiam to. Ale żeby nie było - mam jakąś elegancką koszulę! Mam... tylko gdzie ona jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja mam nawet całkiem dużo koszul, ale... ta się gniecie, ta rozłazi w biuście, a w tamtej coś nie leży. Więc gdy rano szykuję się do pracy, to wybór i tak padnie na coś bardziej przystępnego :D

      Usuń
  2. Z dress code źle i bez niego też nie dobrze, bo wtedy każdy interpretuje po swojemu, a wyobrażenie o tym co wypada każdy ma inne. Ja preferuję soft office, ale jednocześnie są dni (brak ogrzewania, niewyspanie, brak spotkań) kiedy mam ochotę przyjść w jeansach, butach z wysoką chlewą i 3 swetrach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okoliczności zdecydowanie wpływają na to, co aktualnie chcielibyśmy założyć. Mi np. w okresie zimowym ciężko się ubrać, żeby nie wyglądać głupio w drodze do pracy, bo moje zimowe buty muszą być przede wszystkim ciepłe, a to niestety do eleganckich spodni/spódnicy w ogóle nie pasuje.

      Usuń
  3. Bardzo się cieszę, że w swojej pracy mogę się ubierać zupełnie dowolnie... Oszalałabym, gdybym musiała na co dzień ubierać strój biznesowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno bywa to mocno uciążliwe, a szczególnie, gdy ktoś wyraża siebie poprzez to, co nosi.

      Usuń

Copyright © 2014 Teraz jest najlepiej! , Blogger